Nawrócenie św. Pawła Caravaggia – jak Szaweł staje się Pawłem

Nawrócenie św. Pawła, Caravaggio, kaplica Cerasich, bazylika Santa Maria del Popolo

Nawrócenie św. Pawła, Caravaggio, kaplica Cerasich, bazylika Santa Maria del Popolo

Caravaggio może odetchnąć z ulgą. Tak długo oczekiwany przełom w jego karierze artystycznej w końcu się dokonał. W dopiero co poświęconej kaplicy Contarellich (kościół San Luigi dei Francesi) dowiódł swego talentu jako malarz scen wielopostaciowych, pełnych ekspresji i emocji. Kolejne zlecenie nie daje na siebie długo czekać – jest nim praca nad dwoma obrazami (Nawrócenie św. Pawła, Ukrzyżowanie św. Piotra) do kaplicy Cerasich w bazylice Santa Maria del Popolo.

Nawrócenie św. Pawła, Caravaggio, kaplica Cerasich, bazylika Santa Maria del Popolo
Nawrócenie św. Pawła, fragment, Caravaggio, kaplica Cerasich, bazylika Santa Maria del Popolo
Nawrócenie św. Pawła, Caravaggio, kaplica Cerasich, bazylika Santa Maria del Popolo
Nawrócenie św. Pawła (pierwotna wersja obrazu), kolekcja prywatna rodu Odescalchi, Palazzo Odescalchi, Rzym, zdj.Wikipedia

Caravaggio może odetchnąć z ulgą. Tak długo oczekiwany przełom w jego karierze artystycznej w końcu się dokonał. W dopiero co poświęconej kaplicy Contarellich (kościół San Luigi dei Francesi) dowiódł swego talentu jako malarz scen wielopostaciowych, pełnych ekspresji i emocji. Kolejne zlecenie nie daje na siebie długo czekać – jest nim praca nad dwoma obrazami (Nawrócenie św. Pawła, Ukrzyżowanie św. Piotra) do kaplicy Cerasich w bazylice Santa Maria del Popolo.

Czy można wyobrazić sobie lepszy komentarz do dzieła Caravaggia, jak słowa samego Chrystusa z Ewangelii św. Jana: „Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia” (I, 8.12).

We wrześniu 1600 roku Caravaggio podpisał kontrakt, zobowiązujący go do wykonania dwóch obrazów na desce; zleceniodawcą był dawny skarbnik papieski i znawca sztuki Tiberio Cerasi. Artysta zaczął pracę od malowania obrazu, który miał ilustrować scenę opisaną w Dziejach Apostolskich, w której żydowski pogromca chrześcijan, Szaweł, w drodze do Damaszku widzi bijącą z nieba wielką jasność i słyszy głos mówiący: „Szawle, Szawle, dlaczego mnie prześladujesz?”. Po tych słowach Szaweł pyta: „Kto jesteś, Panie?”, a głos odpowiada: „Ja jestem Jezus Nazarejczyk, którego ty prześladujesz”. Zadaniem malarza było zatem uchwycenie momentu cudownego przemienienia prześladowcy w prześladowanego, a tym samym narodzin największego po św. Piotrze apostoła, który tak naprawdę stał się twórcą potęgi Kościoła katolickiego.

Praca nad obrazem nie szła jednak artyście tak szybko jak uprzednio – znowu sięgał do kieliszka, włóczył się z kompanami, wdawał w bijatyki. W końcu udało mu się skończyć dzieło (1601), ale nie znalazło ono uznania. Czy przyczyną była sama kompozycja, jej treść, a może brak szkiców, które artysta zobowiązał się przedłożyć przed przystąpieniem do malowania? Nie wiemy. A hipotezy są różne.

Caravaggio sięgnął do znanych mu ujęć tej sceny, posiłkując się kartonami Rafaela i freskiem Michała Anioła w kaplicy Paulińskiej w pałacu Apostolskim. W obu tych dziełach Chrystus wyłania się z nieba, a światło iluminuje postać Pawła. Osadzona w pejzażu kompozycja Caravaggia jest natomiast przepełniona postaciami: oślepiony światłem Szaweł z długą brodą zakrywa oczy dłońmi, spłoszony koń odwraca swój łeb, ukazany w półfigurze Chrystus, podtrzymywany przez anioła, spływa do Szawła z góry, a zdezorientowany żołnierz wystawia w jego kierunku włócznię. Obraz jest chaotyczny, a cudowne wydarzenie gubi się w akcentowanych poprzez światło rozlicznych elementach zbroi, pióropuszy, gałęzi i ludzkich gestów. Niektórzy badacze zwracają jednak uwagę, że nie sama kompozycja mogła stanowić powód krytyki, ile ikonografia tego obrazu. Być może nie spodobało się zbyt bezpośrednie połączenie świata boskiego ze światem rzymskich żołnierzy, z których jeden – jak się zdaje – zaraz wbije włócznię w ciało Chrystusa. Natomiast gest rąk Szawła, zakrywającego twarz, mógł być wręcz interpretowany jako odrzucenie boskiej interwencji, a nie akt oddania się Bogu. Inni badacze zwracają uwagę na niedostosowanie obrazu do jego faktycznego usytuowania w małej kaplicy, która nie dawała odpowiedniej perspektywy do oglądania tak rozbudowanej kompozycji.

Obraz został odrzucony, ale należy sądzić, że Caravaggio nie był tym faktem specjalnie rozczarowany, gdyż szybko znalazł na niego kupca (zbiory prywatne, Palazzo Odescalchi, Rzym). Powtórnie przystąpił do dzieła. Tym razem malował na płótnie. Drastycznie zredukował ilość postaci – oprócz Szawła w jego wizji pozostał jedynie toporny koń i stary stajenny o zmęczonych, przeprutych żyłami nogach. Chrystus objawia się tu tylko poprzez światło, które wydaje się rozjaśniać dusze i umysły niewiernych i jest zapowiedzią zbawienia. Sam Szaweł, tym teraz ukazany jako młody człowiek, nie zakrywa twarzy rękami, wręcz przeciwnie – kieruje ku światłu swoje rozpostarte ramiona. Obraz zadziwia doborem elementów. Nieosiodłany stary koń ma w nim zdecydowanie dominującą pozycję. Jego kopyto, uniesione z wyczuciem, tak aby nie zranić leżącego, zdaje się być rażone tą samą siłą światła. Trzymający go za uzdę stajenny nie zauważa jednak – jak się wydaje – dokonującego się w jego obecności cudu. Nie słyszy słów Chrystusa, nie dostrzega jasności spływającej na zrzuconego z wierzchowca tytułowego bohatera, tkwi we własnym świecie. Nie dziwmy mu się – tej nieoczekiwanej i zagadkowej iluminacji, będącej jednocześnie transformacją, nie jesteśmy w stanie pojąć, gdyż towarzyszy jej tajemnica wiary.

Hełm i miecz leżą obok głowy Szawła, jakby symbolizując dokonującą się zagładę pogańskiego świata. Cień i mrok, czyli tym samym zwątpienie w łaskę i zbawienie oraz strach przed śmiercią, ustępują miejsca światłości. Za sprawą boskiej iluminacji rodzi się Paweł – przyszły Apostoł Narodów, pielgrzym zmierzający od jednej gminy żydowskiej do drugiej, aby nieść Słowo Chrystusa, tułacz zdany na łaskę i niełaskę swych współwyznawców. Jak pisze on w Liście do Efezjan (3,8), „Mnie, zgoła najmniejszemu ze wszystkich świętych, została dana ta łaska: ogłosić poganom jako Dobrą Nowinę niezgłębione bogactwo Chrystusa”. Tak więc rozpraszanie cienia i mroku, które zostało powierzone Chrystusowi, stanie się od tej pory darem jego kontynuatora – św. Pawła.

 

Nawrócenie św. Pawła, 1601, olej na płótnie, 230 cm x 175 cm, kaplica Cerasich, bazylika Santa Maria del Popolo

Nawrócenie św. Pawła, 1601 (pierwsza, odrzucona wersja), olej na desce cyprysowej, 237 cm x 198 cm, kolekcja prywatna rodu Odescalchi, Palazzo Odescalchi, Rzym